Czas na poświąteczne spalanie kalorii! Dziś miała być piękna pogoda, więc postanowiliśmy ruszyć na rodzinną wycieczkę. Tata wymyślił, że podjedziemy do Ludwikowic, stamtąd jeden przystanek pociągiem do Świerków i potem zielonym szlakiem na Włodzicką Górę. Bardzo fajna trasa! I piękna pogoda owszem była, ino okrutnie wiało - ale za to były cudne obłoki do zdjęć... Continue Reading →
XVI: 3.8.2022, Śnieżnik 1.425
Ciągle nie wiem, czy już kiedyś za dzieciaka byłam na Śnieżniku, czy to był jednak pierwszy raz? Tak czy inaczej, zaliczone! Fajna górka, ładne schronisko po drodze, ino ludzi tłum… Strasznie zadeptane te góry. Ale, Tata zabrał nas kawałek niżej do Słonika, posiedzieliśmy chwilę z pięknym widokiem na Pradziada i spółkę, słuchając szumu traw i... Continue Reading →
XII: 27.5.22, Old Dungeon Ghyll
What’s better than discovering new places with best friend? Not many things, I tell ya 😉 I came to UK to see my best friend Ania and she promised to take me to the Lake District: I’ve never been there before and she chose a trail she hasn’t tried before so it was new to... Continue Reading →
X: 15.5.22, Wielka Sowa 1.014, z przystankiem w Orzele :)
Niedzielka! Niewyspana, gdyż kolejna pobudka o 6 przez gruchającego na całą parę za oknem gołębia, ale nic to! Piękna pogoda, więc ruszamy na Przełęcz Walimską a stamtąd fioletowym szlakiem w stronę schroniska Orzeł. Ludzi póki co niewiele, otwierają się widoki najpierw na Ślężę, potem na Waligórę, Ruprechticky Spicak oraz Śnieżkę! Po drodze obserwacje ornitologiczne przy... Continue Reading →
XXXV: 26.12.21, Kalenica 964
Wreszcie pogoda dopisała, więc w 3 auta ruszyliśmy na Jugowską - grubsza ekipa! Dzieci, psy, wujki i ciocie: spacerkiem na Kalenicę, potem ognisko na słonecznej polance i trasą naokoło do Zygmuntówki, gdzie udało się doczekać grzańca i pierogów a potem po ciemku w trzaskającym mrozie wrócić do auta. Cudna świąteczna niedzielka! I okazuje się, że... Continue Reading →
XXII: 7.8.21, Orlica 1.084 i Velká Deštná 1.115
Rodzinna sobotka! Pojechaliśmy do Zieleńca, gdzie nie byłam już z 10 lat. Cała Kotlina Kłodzka jest piękna i zawsze, jak jestem w PL to zachwyca mnie urok tej okolicy. Pięknie mieszkamy! Tata zaproponował wyprawę na Orlicę - gdyż niedawno otwarto tam nową wieżę - bardzo ładna, owszem. Stamtąd spacerkiem to Masarykovej Chaty przez granatowe jagodziska... Continue Reading →
XVI: 2.6.2021, Puig de Masanella 1.365
2gi najwyższy szczyt Majorki i 1szy, na który można wejść, gdyż najwyższy Puig Major ma na szczycie bazę wojskową i nie można się na niego wdrapać. Po drodze nie ma żadnych hut ani schronisk, ale mamy ze sobą sporo jedzenia i mnóstwo wody - wliczając metalową butelkę, która miała zostać w aucie, ale przez pomyłkę... Continue Reading →
XV: 31.5.21, El Fumat 335 – Cala en Gossalba
Majorka kojarzy się wielu głównie z Ballermannem i alko lejącym się strumieniami, tymczasem Majorka to też przepiękna przyroda, oszałamiająca niebieskość wody, która wydaje się wręcz przejaskrawiona i sporo górskich szlaków - tak, że ciężko było wybrać ten jedyny na dziś! Pojechaliśmy na Półwysep Formentor, wąską drogą najpierw do latarni, a potem z powrotem, coby znaleźć... Continue Reading →
XXXV: 31.12.2020, Wielka Sowa
Na koniec roku, Sowa! Szybciorem z Walimskiej, a z powrotem na okrętkę żółtym na Małą Sowę i czarnym z Jeleniej Polany z powrotem na parking - piękna trasa, i absolutna premiera! Nigdy jeszcze tędy nie szliśmy. Oby w 2021 było jeszcze więcej szczytów i jeszcze więcej premier! 🥳
XXXIV: 26.12.20, Kalenica 964
Czas się wreszcie ruszyć w góry, bo wreszcie spadł śnieg! Miała być Kalenica z Leśnego Dworku, ale M chciał uniknąć przewyższenia, po wczorajszych biegach przełajowych, więc Tata podpowiedział bardzo fajną pętlę z Jugowskiej (a ja łasa na pętelki!). Wyruszyliśmy z przełęczy po godz.10 i wtedy jeszcze nie było problemu z parkingiem - na powrocie po... Continue Reading →