III: 3.2.2024, Galtjoch 2.109

13.2 km, 964 hm Nie ma to, jak babska wyprawa! Zawsze wesoło i coś się niespodziewanego wydarzy 😉 Tym razem po rozkminach, czy na pewno chcemy robić zimowe wejście na Thanneler i ustaleniu, że absolutnie na pewno i tak, rakiety są niezbędne i robimy to! - to po dojechaniu na miejsce, doszłyśmy do wniosku, że... Continue Reading →

II: 20.1.2024, Breitenstein 1.622

9,8 km, 776 hm Sobota: pogoda żyleta! Zatem plan: zachód słońca na Rotwand i potem kolacja w hucie. Wyjechali z domu w południe, wszystko cacy, ale problemem okazało się znalezienie parkingu: całe Spitzingsee zawalone autami… Zatem, szybka zmiana planów: jedziemy do Fischbachau, tam musi się udać. Czas nagli, bo zachód słońca nie poczeka, ale krótko... Continue Reading →

I: 7.1.2024, Rotwandhaus na sankach!

10,5 km, 1171 hm Dosypało śniegu! Zima, jak malowana - ino słońca brak póki co. Namówiłam dziewczyny na sanki, Anna posiada 3 pary, więc nie było wymówek - choć wytarganie ich na górę okazało się sporym wyczynem… Rotwand już sobie odpuściłyśmy, gdyż widoków i tak brak, wystarczył nam w zupełności pyszny obiadek w Rotwandhaus. A... Continue Reading →

XXXI: 27.12.2023, spacerkiem na Sowę 1.014

Wreszcie przestało wiać i wyszło słońce! Taką okazję trza wykorzystać: idziemy na Sowę. Najszybciej od nas z Jugowskiej, ale tam cień, więc zjeżdżamy do Rzeczki i podchodzimy w słońcu trasą rowerową. Widoczność mega, Śnieżka jak na dłoni! Godzinka z hakiem i cyk, jesteśmy przy wieży. Schodzimy naokoło, do Orła - bardzo lubię to schronisko, klimatyczne... Continue Reading →

Blog at WordPress.com.

Up ↑