Achhhh, wolny piątunio! a listopadowa pogoda w górach, jak marzenie, zatem wreszcie idziemy na zachód słońca. Coby nie kombinować na powrocie, wybieram Rotwand, bo stamtąd łatwy powrót asfaltem - ale na górę ruszamy przez Taubenstein, coby się ponapawać pięknem trochę dłużej. Już prawie się rozsiedliśmy przy Obere Maxlraineralm, bo widok taki, że tylko się czekać... Continue Reading →