Och, taki miałam piękny plan na widok z góry na Achensee, podchodząc na Ebner Joch! Ale niestety już wyjeżdżając z miasta widziałam zbierające się chmury, a im bliżej gór, tym bardziej burzowo to wyglądało… Zatem, szybka zmiana planów i idę na to, na co akurat jest trasa z parkingu, na którym się zatrzymałam czyli Hochalm! Tak dawno nie byłam w górach, że niewiele mi trzeba, no i kondycję też trzeba podciągnąć… Spokojna trasa w górę, gorąco, a na szczycie dziki tłum! Ale nic to, piękny widok na Izarkę i Bad Tölz oraz prześwitujące w oddali turkusowe Sylvensteinsee rekompensuje wrzaski bombelków (no prawie…)










Teoretycznie powinnam była schodzić tą samą trasą, ale nuda przecież i za szybko, a mapy.cz twierdzą, że da się pójść naokoło, no to idę! Dopiero po czasie orientuje się, że trasa prowadzi potokiem… Najpierw miły strumyczek, potem szerszy potok, potem niewielki kanion i robi się nieco za bardzo przygodowo, zwłaszcza że już słychać burzę w pobliżu. Ale, po 1.5km udaje mi się dotrzeć do auta przed deszczem, cudna przygoda! I tak o to ze spokojnej wycieczki zrobił się canyoning survival 😅 Rozbuchana zieleń, brak ludzi, szemrająca woda, no bajka! Niedzielka idealna 🥰












Leave a Reply