Czas się wreszcie ruszyć w góry, bo wreszcie spadł śnieg! Miała być Kalenica z Leśnego Dworku, ale M chciał uniknąć przewyższenia, po wczorajszych biegach przełajowych, więc Tata podpowiedział bardzo fajną pętlę z Jugowskiej (a ja łasa na pętelki!). Wyruszyliśmy z przełęczy po godz.10 i wtedy jeszcze nie było problemu z parkingiem – na powrocie po 14, sprawa wyglądała już zupełnie inaczej: pełne oblężenie! Rzeczka jeszcze gorzej. Ale, jak zwykle wybiegam za bardzo do przodu, zatem wracając do clue programu: trasa przez Rymarz i cudownie nieuczęszczaną Drogą Husarską na Żmij i Kalenicę, super 💙 Bardzo ładny szlak, z widokami na Szczeliniec i Śnieżkę nawet oraz podobnież SkyTowera – tego jednak nie zdołaliśmy dostrzec, bo trzeba było zmykać z Kalenicowej wieży przed wrzaskunami. Powrót nieużytkiem będącym niegdyś stokiem Rymarza przez pięknie zadbaną i użytkowaną Zygmuntowkę, aż miło spojrzeć! Świetne miejsce się zrobiło. Cichaczem zjedliśmy naszą wałóweczkę, pod czujnym okiem goprowskiej kamery 😉 I myk do auta, a stamtąd do Rzeczki na spotkanie z resztą rodzinki. Piękna świąteczna sobotka!
XXXIV: 26.12.20, Kalenica 964

Leave a Reply