Tak mi się spodobała trasa na Hochplatte w zeszłą sobotę, że postanowiłam znowu ruszyć w ten sam rejon, tym razem z M. Widoki dziś zupełnie inne, gdyż zima przyszła! A przejść się po takim puszku w pełnym słońcu to marzenie 😍
Ludzi dziś dużo mniej, ale za to kozic dużo więcej! Jedna nawet wyszła nam na ścieżkę (podejrzewaliśmy, że to Zbigniew w przebraniu). Trasa piękna i udało się zakręcić rundę, gdyż na szczęście ktoś przetarł szlak na powrocie, z Krähe do Gabelschrofensattel, dalej już było łatwo. Po drodze jeszcze ze 3 szczyty warte odwiedzin wypatrzyłam (Hochblasse obowiązkowo!), zachwycił mnie ten kawałek Alp. Dziś wyszło w sumie prawie 17km, bardzo ładna pętelka, pełna satysfakcja 😊

Ruszajo! -8c🥶 
Tyle szczęścia ❤️ 

Wg mapy oczekiwałam skrętu w lewo – a tu zdziwienie 





Tydzień przyszłam tu też, ale z 2 strony 😉 
Stamtąd przyszli 
Fensterl 
Hochplatte 
Krähe trochę jak Seceda 🙂 



2.010 Krähe 
Zejście z atrakcjami 😉 

Całe szczęście, że zabrali raczki… 
Dotarli do siodła, teraz już luzik 🙂 


Stamtąd zeszli 
Tą ściezynką dalej 
Panna Gamza! 

Szczęście 💙 

Geierköpfe! Planuję was na lato 😍 
Kawałek dalej M wywinął przetrick i złapał zająca – w mega stylu! 😅 
Leave a comment