Obiecałam M. już dawno, że w końcu zobaczy Königssee - a przy okazji chciałam się po nim przepłynąć! Zatem, ruszamy jak zwykle o 10 - nieważne, o której wstaniemy, wyrobić się wcześniej jakoś nigdy się nie udaje 😉 Łódka pełna, wszyscy w maskach, suniemy cichutko na elektrycznym silniku - gdyż motorówkami po jeziorze pływa tylko... Continue Reading →