6km, 420 hm Niedzielka ze zmianą planów na ostatnią chwilę! Wczoraj umyśliłam, że w ramach chillu jedziemy na Pralongià, taka Siusia lokalna i dziś już spakowani i już prawie wychodzimy na busa, gdy wtem! Wyskoczył mi na fb post z 5 Torri i tak mi się spodobało, że nastąpiła Natychmiastowa Zmiana Planów 😅 Passo di... Continue Reading →
XX: 7.9.2024, Sassongher 2.670
11km, 1023hm A mountain I never heard of before but so glad I found it! 🤩 We arrived in Colfosco around 8pm on Friday, without a clear plan what we gonna do next day. All the ideas I had were for Val Gardena and that would mean 40min ride, before 8.30 am as Saturday was... Continue Reading →
XIX: 1.9.2024, Hintersteinersee Bikerunde
23km, 605-701hm (albo Sunto, albo Strava - a prawda może być gdzieś pomiędzy 😅) Kawał trasy jak dla mnie! M. pyknął wszystkie podjazdy z kopyta, ja 2x pchalam rower i co grubszy podjazd, to przystanek - inaczej bez szans! Ciężka runda, bo to nie jest równy podjazd z przewyższeniem, tylko na początek super zjazd w... Continue Reading →
XVIII: 10.8.2024, Trojak
16km, 354 hm To była najfajniejsza rowerowa wycieczka w PL! Dzień wcześniej w Srebrnej kupiłam mapę Glacenscis i skumałam, że to są 2 osobne systemy: MTB Sudety i Pętle Glacensis na Ziemii Kłodzkiej! A jak jest mapa, to jest planowanie! Rodzina postanowiła wybrać się ze mną, ja pozazdrościłam, że wejdą na Trojak, więc zrobiło się... Continue Reading →
XV: 26.7.2024, Hochries 1.569
11km, 826hM Czasem nawet jak plany się znienacka zmieniają, to uda się wykręcić jeszcze coś fajnego - i tak było tym razem. Piątunio, koniec roboty i początek urlopu, miałam iść z dziewczynami na zachód słońca na Wildalpjoch. Plany się wysypały, jak już byłam w drodze, więc zrobilam szybkie przekierowanie na Hochries - nigdy tam nie... Continue Reading →
XIV: 21.7.2024, Sebensee i w dół przez Hoher Gang
9,5km, 331hM Fiu fiu, tej wycieczki to na pewno nie zapomnę… Zapowiadało się idealnie sielsko: 11.30 gondolą na górę, pogoda cudowna, tłumów brak, dosko. Odbijam spacerkiem na Koatiger Weg i powoli pnę się do góry - cisza, spokój, zielony las, pachnie. Przecinam drogę - sporo ebików, jak zawsze i znowu ścieżką równolegle do drogi dalej,... Continue Reading →