Po 2 deszczowych dniach, niedzielka jak malowana! W sam raz na przeprawę przez malowniczy Karwendel 🤩 Najgorzej było dojechać do Seefeld (korek przed i w GaPa), ale potem już z górki. Ale jako, że zaparkowalam dopiero w południe, to skróciłam sobie trasę wjeżdżając do Rosshütte (17€), co ucina jakieś 500hM. Poza tym poszłam całkiem, jak... Continue Reading →
XVI: 3.8.2022, Śnieżnik 1.425
Ciągle nie wiem, czy już kiedyś za dzieciaka byłam na Śnieżniku, czy to był jednak pierwszy raz? Tak czy inaczej, zaliczone! Fajna górka, ładne schronisko po drodze, ino ludzi tłum… Strasznie zadeptane te góry. Ale, Tata zabrał nas kawałek niżej do Słonika, posiedzieliśmy chwilę z pięknym widokiem na Pradziada i spółkę, słuchając szumu traw i... Continue Reading →
XV: 16.7.22, Rubihorn 1.948 & Gaisalphorn 1.953
Allgäu! I fell in love with you 💚 Original plan was: we do Nagelfluhkette. But, M. got sick, I didn’t feel like doing it alone and I needed an alternative. Staying overnight in a lovely Bauernhof, without Internet access, I looked at my paper map (always have a paper map just in case! ;)), I... Continue Reading →
XIV: 25.6.22, Vilser Kegel 1.831
W piątek wymyśliłam, że wyjeżdżamy na wkend i śpimy w hucie i kapiemy się w jeziorze i M. dalej ma niedzielę ze swoją Różą - czyli jakby za dużo na jedną sobotkę… W związku z tym stanęło na sobotnim wyjściu w góry i niedzielnym powrocie M. do domu na kolarce 🙂 Jako, że w Ellmau... Continue Reading →
XIII: 2.6.22, Roundtour Ammersee
Wolny piątunio! I do 17 ma być pogoda, zatem pakujemy się z rowerami do SBahn i jedziemy do Herrsching, coby wreszcie okrążyć Ammersee! Już dawno był plan, kiedyś podjęliśmy próbę, ale pogubiliśmy się po drodze i był brak mocy i odpuściliśmy. Zatem, dziś podejście nr.2, zakończone sukcesem 🙂 Wycieczka super, gdyż urozmaicona bardzo: najpierw pierwsza... Continue Reading →
XII: 27.5.22, Old Dungeon Ghyll
What’s better than discovering new places with best friend? Not many things, I tell ya 😉 I came to UK to see my best friend Ania and she promised to take me to the Lake District: I’ve never been there before and she chose a trail she hasn’t tried before so it was new to... Continue Reading →
XI: 22.5.22, little walk around the block: Hörnle again
Slightly hangovered Sunday with great weather so mountains are a must but without a major effort, meaning: a need for a cable car. In this case Schwebebahn, 1953 invention of Bad Kohlgrubbers, still working like a charm today! (though way up is more comfortable than way down, mind you…). Beautiful 5km walk to Hintere Hörnle... Continue Reading →
X: 15.5.22, Wielka Sowa 1.014, z przystankiem w Orzele :)
Niedzielka! Niewyspana, gdyż kolejna pobudka o 6 przez gruchającego na całą parę za oknem gołębia, ale nic to! Piękna pogoda, więc ruszamy na Przełęcz Walimską a stamtąd fioletowym szlakiem w stronę schroniska Orzeł. Ludzi póki co niewiele, otwierają się widoki najpierw na Ślężę, potem na Waligórę, Ruprechticky Spicak oraz Śnieżkę! Po drodze obserwacje ornitologiczne przy... Continue Reading →
IX: 8.5.22, GaPowa ścieżka nad reglami :)
Who would have thought that in GaPa I will find a path, where for 4h I will meet absolutely no one??? Taking a path less travelled surely paid of this time! Moody weather (but no rain!), foggy forest, narrow paths, couple of waterfalls, bit of adrenaline as I had to back off from a badly... Continue Reading →
VIII: 7.5.22, Brunnsteinhütte 1.560
Pogoda miała być kiepska i była, ale tak się pilnie złożyło, że musiałam w piątek wyjechać w góry. Późno było, wiec dojechałam tylko do Mittenwald, łapiąc ostatni wolny pokój w hotelu. Wieczorem deszcz, rano też deszcz. Wyjść z auta i zarzucić plecak, jak pada i ruszyć w górę, to nie jest taka oczywista sprawa… Ale... Continue Reading →