Wczoraj zatrzymałam się nad tym jeziorkiem wracając z Wilder Kaiser i tak spodobała mi się okolica, że namówiłam M., żeby przyjechać tu rowerami! Namówić go na rower to żadna sztuka, więc łatwo poszło 😉 Dodatkowy pomysł: jedziemy pociągiem! Wysiadka w Sauerlach i chodu! Pierwszy przystanek: dosko lodziki w Eiscaffe Franzetti w Holzkirchen. Potem przystanek na... Continue Reading →
XIV: 10.6.2023, Gruttenberg 1.680
Miałyśmy ambitny plan zrobić Ellmauer Halt (obie od dawna mamy go na liście) i zapowiadało się bardzo dobrze! Pogoda żyleta, 8.30 am start z Wochenbrunnen Alm, w 1.15h w Gruttenhütte: kawka, schorla i lecimy dalej! Coś nas tknęło w momencie, gdyż zobaczyłyśmy schodzących w dół ludzi, którzy chwilę przed nami wyruszyli z parkingu… I już... Continue Reading →
XIII: 9.6.2033, Steinplattengipfel 1.848 (KS)
Pierwszy solo KS! I na pewno nie ostatni 🙂 Zastanawiałam się, na co się wybrać dziś i pomysłów było kilka, ale padło na Steinplatte. Myślałam, że będzie mocno tłoczno, ale na szczęście nie - tłumy wysiadające z gondoli rozlewają się po lokalnym Parku Jurajskim 😉 Ale po kolei: 1. dojazd na Steinplatte Parking cudownie krętą... Continue Reading →
XII: 3.6.2023, Preveli Beach
Na Preveli można dojechać albo dojść - wiadomo, co wybrałam 😃 Ciasne planowanie, gdyż o 17 wylot, ale co tam! Jak dla mnie bardzo na plus, gdyż: wąska ścieżynka, mega widoki na zatokę i dżunglę z góry, słońce, pachnie latem! M. za to wjechał na pełnej marudzie, gdyż: gorąco, słońce, szczere pole, na co to... Continue Reading →
XI: 1.6.2023, Psiloritis 2.456
Dzień Dziecka spędzony na samiusim szczycie Krety! 😍 W towarzystwie wielu kri kri (lokalne kreteńskie kozy) i skowronków 🙂 Poszliśmy trasą od północy: jest najkrótsza, dojeżdża się dobrą asfaltową drogą na wysokość 1.500 npm i stamtąd start, 900m przewyższenia i 9km w tę i z powrotem. Idzie się dosyć ostro pod górę, co km to... Continue Reading →
X: 28.5.2023, Platania Gorge
Dzień niespodzianka! Miał być Psiloritis, tymczasem asfalt skończył nam się 9km przed punktem startowym i szkoda było Yariski na takie wertepy. Mogliśmy po prostu zawrócić i pojechać dalej, ale okolica była tak piękna, że zaparlam się, żeby znaleźć jakąś alternatywę. I tak trafiliśmy na prawdziwą perełkę, której w ogóle nie miałam w planie: Platania Gorge!... Continue Reading →