Ach, nasza słynna wyprawa na PizBoe… Miała być piękna runda z Grodner Joch, z powrotem przez Gamsscharte - która okazała się zamknięta, więc musieliśmy zjechać kolejka na Sass Pordoi. Potem busem (po godzinie z hakiem czekania) zjechaliśmy do Val Gardena zamiast Passo Gardena - gdyż kierowca był z południa Włoch, nie mówił po niemiecku, więc... Continue Reading →