Xx: 25.10.2025, Cima Pari 1.991

Gardasee! Dawno nas tu nie było 🙂 Pogoda przepiękna się trafiła po mojej 3dniowej dele, M dojechał w piątek i na dziś pomysły miałam różne, a w zasadzie wahałam się między Monte Misone a Altissimo. Ale, rano po śniadaniu, zasiadłam nad mapą i spodobała mi się trasa na Cima Pari i możliwość widoków na 3 jeziora: Tenno, Ledro i Garda. Lekki spoiler: tak naprawdę jeziora było widać tylko ze szczytu i Garda tylko z oddali, a robotę zrobił widok na Brente i Adamello! Ale, nie uprzedzajmy faktów 😁

O 11 ruszyliśmy z okolicy Malga Grassi – nie dojechaliśmy na sam parking pod, tylko podeszliśmy ostatni km ładną szutrowa drogą, z widokiem na skalisty grzebień. No i już zaraz na początku poszliśmy nie tą dróżką, ale finalnie tak okazało się lepiej, gdyż było stromo i po liściach i kamorach – więc zdecydowanie lepiej podejść niż zejść. I tak się pięliśmy do góry, aż po 2h wyleźliśmy na Bocca di Saval i zaczęło bardzo wiać i przy kałuży odbiliśmy w lewo i po 30min wyleźliśmy WRESZCIE na szczyt i zobaczyliśmy Gardę z daleka bardzo i mało nam głowy nie urwało! Ale widoki prze pięk ne!!!

Pojedli, ponapawali się Brentą i Adamello i w te pędy zeszli w dół tą samą drogą, gdyż pizgało przeokrutnie! A potem obeszliśmy wieeeelką górę, posiedzieliśmy przez chwilę w słoneczku, zanim znowu skręciliśmy w liście, zajrzeliśmy do bunkrów z czasów I. wojny, sprawdziliśmy temperaturę na tarasie Rifugio Bocca di Trat Nino Pernici, dowiedzieliśmy się, że Civetta to po włosku sowa a jeż to Riccio i zeszliśmy bardzo w dół, szurając po dywanie z bukowych liści 🙂 Piękny to był dzień!

A na powrocie, zapragnęło nam się kawy i ciasta, wiec zatrzymaliśmy się w średniowiecznym miasteczku Canale i przypomniało mi się, że już tam byliśmy!!! Jak Erika i Magnus robili swoją 40ke nad Lago di Tenno 🙂 Zagrzaliśmy się w ciepełku Taverna Bianca, zjedliśmy tiramisu i sztrudla i zjechaliśmy do hotelu na kolację na leżąco 🙂

Leave a comment

Blog at WordPress.com.

Up ↑