23km, 605-701hm (albo Sunto, albo Strava – a prawda może być gdzieś pomiędzy 😅)
Kawał trasy jak dla mnie! M. pyknął wszystkie podjazdy z kopyta, ja 2x pchalam rower i co grubszy podjazd, to przystanek – inaczej bez szans! Ciężka runda, bo to nie jest równy podjazd z przewyższeniem, tylko na początek super zjazd w dół, a potem trzeba to z nawiązką odrobić… Ale, zdecydowanie warto było!!! I dumna z siebie jestem, że dałam radę ☺️ No i na całej trasie są 3 dłuższe zjazdy – wiatr we włosach gwarantowany!
Widoki po drodze bajka – zwłaszcza, jak już się pojawi Wilder Kaiser. Samo jezioro Hintersee przepiękne i bardzo się cieszę, że wróciliśmy inną trasą, bo raz że objechaliśmy jezioro a 2, że powrót jeszcze ładniejszy! Po drodze: krówki, koniki oraz pawie. A następnym razem robimy SUP na jeziorze, idealne do tego jest 🩵



















Leave a comment