8.9.2018, Piz Boé – 3k po raz pierwszy!
Ach, nasza słynna wyprawa na PizBoe… Miała być piękna runda z Grodner Joch, z powrotem przez Gamsscharte - która okazała się zamknięta, więc musieliśmy zjechać kolejka na Sass Pordoi. Potem busem (po godzinie z hakiem czekania) zjechaliśmy do Val Gardena zamiast Passo Gardena - gdyż kierowca był z południa Włoch, nie mówił po niemiecku, więc... Continue Reading →
6.9.2018, Seceda i 3 pory roku
To był chyba nasz absolutnie pierwszy raz w Dolo latem! Z jakiegoś tajemniczego powodu nigdy nie umieściłam tego na blogu, więc nadrabiam teraz, 6 lat później 😅